|
GRH "Sojusz" Grupa Rekonstrukcji Historycznej "Sojusz"
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szafran
Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 23:55, 11 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Sanchez napisał: | No chłopaki zegar tyka do godz. " O " - Damy rade, Damy rade, Damy rade |
Będzie jak zawsze czyli wzorowo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
wasil
Administrator
Dołączył: 07 Lis 2011
Posty: 875
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: KP MO Kartuzy
|
Wysłany: Sob 0:44, 12 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
A nawet lepiej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
szafran
Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 14:31, 13 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Tradycyjnie zadowolon z Waszej akcji. Trochę te matoły z mediów mnie irytowały. Sam chętnie stanąłbym sobie z legitką prasową przed publicznością, ale nie chciałem innym zasłaniać rekonstrukcji. Niestety te głąby z mediów musiały to zrobić przeszkadzając publiczności.
Mój materiał
[link widoczny dla zalogowanych]
I redakcyjnego kolegi z Wiekdwudziesty.pl
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katzo
Dołączył: 14 Lis 2015
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 16:51, 13 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Akcja, akcja i po akcji. Teraz pozwólcie parę słów na w miarę świeżo. Było dobrze, a nawet bardzo dobrze. Co nie znaczy, że nie może być jeszcze lepiej.
1 - scenariusz. Nazwy scen - DUŻO przejrzyściej byłoby gdyby kolejne elementy miały własne nazwy np. LOKALE - Biuro oraz Mieszkanie - i wszystko jasne, bo zauważyłem że podczas prób padały teksty typu: "To my teraz robimy epizod trzeci scenę drugą? Myślałem, że epizod drugi scenę trzecią". A jak robimy STRAJK to nie PACYFIKACJĘ itp. Nie zakładajmy, że każdy zna scenariusz na pamięć i na wyrywki, bo to jest niewykonalne. Bo nawet jeśli dasz takiemu do ręki jego własny egzemplarz, to nie licz że przeczyta, a jeśli już to ze zrozumieniem.
2 - dowodzenie. Każda ze stron MUSI mieć JEDNEGO DOWÓDCĘ. Bo o ile zomowcami dowodził Jorgi, to u stoczniowców zauważyłem pewne oznaki anarchii. Poza tym - zmiany w scenariuszu to na etapie planowania. Jak wchodzimy na pole to przechodzimy z demokracji na sterowanie komendą prostą. Jest jeden ustalony dowódca (Master of Disaster) i jak on powie to choćby skały srały to tak ma być. Ma dwóch zastępców - od obu stron i oni dowodzą - w zależności od odległości i stopnia hałasu przydają się ukf-ki. Np. Stoczniowcy stop. Chemiczni naprzód - i każdy resztę sobie dopowie sam. A nie, że z grupy 6 osób z tarczami przy Hydromilu 3 postulowały własne poprawki do całości sceny. Masz propozycję - zgłaszasz do dowódcy. W tym wypadku Jorgiego. Jak on uzna, że ma sens to tak poprowadzi resztę żeby było dobrze.
3 - próby. Lepiej przećwiczyć jedną trudną scenę od początku do końca, a łatwe zostawić na deser jak starczy czasu, niż "obierać gówno ze skórki" przy pierdach, które i tak zginą w tle i liczyć że rzeczy trudne wyjdą same.
4 - rozplanowanie terenu. Tutaj już nie ma miejsca na radosną twórczość. W akcji biorą udział pojazdy, jest dym. Sami wiecie. Wśród kierowców bardziej niż w piechocie MUSI być świadomość oczu dookoła głowy. Kiedyś zdarzyło mi się wyciągnąć Kugla prawie spod gąsienic czołgu, bo kierowca zamiast trzymać się ustaleń UZNAŁ, że pojedzie bokiem bo tam będzie bliżej widowni i będzie fajniej.
5 - walka. Tu już potrzebne są wspólne zajęcia z wuefu lub większy nacisk na próbach. Na widowni byli moi znajomi, którzy pamiętają te czasy i dość zgodnie choć niezależnie stwierdzili, że zomowcy byli bardziej "dzicy". Że jak ruszali to reszta się bała, bo to była "nabuzowana horda". Moim zdaniem dobrze byłoby poćwiczyć - właśnie na próbach przed inscenizacją - bezpośrednie starcia konkretnych osób - ten stoczniowiec z tym konkretnym zomowcem. W parach, czwórkach. Jakkolwiek. Ważne, żeby już późniejsze pole walki tylko WYGLĄDAŁO na bitewny chaos. Jak braknie czasu na próbę, to ten punkt właśnie MUSI być omówiony przez bezpośrednich uczestników starcia. Oczywiście nie twierdzę, że życie nie pisze własnych poprawek, ale może uda się uniknąć lub przynajmniej ograniczyć liczbę ofiar...
Kończąc to moje wymądrzanie się proponuję takie banały:
-Zmiany w planie robimy przy tworzeniu planu
-Dyscyplina - tu nie ma miejsca na demokrację
-Ćwicząc podnosimy widowiskowość akcji
-BEZPIECZEŃSTWO - zasadniczo wszystko co napisałem powyżej odnosi się do tego. Reszta to dodatki.
A poza tym, jak napisałem na początku - było zajebiście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wasil
Administrator
Dołączył: 07 Lis 2011
Posty: 875
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: KP MO Kartuzy
|
Wysłany: Nie 20:40, 13 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Katzo napisał: |
2 - dowodzenie. Każda ze stron MUSI mieć JEDNEGO DOWÓDCĘ. Bo o ile zomowcami dowodził Jorgi, to u stoczniowców zauważyłem pewne oznaki anarchii. |
Oczywiście w pełni zgadzam się z resztą, (powiela się to też z moim poście w innym temacie) o tyle z tym nie bardzo. Stoczniowcy są inną formacją niż wojsko czy zomo, to jest tłum, masa ludzi, ona nie jest dyrygowana jedną osobą, działa chaotycznie i spontanicznie, i to moim zdaniem udało nam odtworzyć bardzo dobrze. Działania z pozoru chaotyczne ale zauważ iż w trakcie inscenizacji wszystkie punkty przez stoczniowców były wykonane zgodnie ze scenariuszem, tłum (co jest bardzo dużym plusem) reagował bardzo sprawnie na moje hasła zarówno wycofania jak i ataku, czy nawet przyniesienia rekwizytów na barykadę. Co masz na myśli pisząc "pewne oznaki anarchii"? Bo może źle Cię zrozumiałem . Ale nie bardzo wyobrażam sobie byśmy mieli to zagrać inaczej, bym miał stać z boku jak Jorgii i dyrygować jak wojskiem w ubraniach roboczych.
Działania stoczniowców w Stanie wojennym były spontaniczne, improwizowane, nie zaplanowane i to wydaje mi się udało nam się odtworzyć bardzo dobrze. O ile zomo / wojsko ma regulaminy i na takie sytuacje (walki z tłumem) są dobrze przygotowani o tyle stoczniowcy nie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wasil dnia Nie 20:42, 13 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
sobell
Dołączył: 13 Gru 2015
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 20:56, 13 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Naprawde fajna inscenizacja.. mój syn 7 letni zadawał tyle pytan i był tak ... zamyslony? nie wiem jak nazwac jego stan podczas inscenizacjii .. i jedno pytanie ... a z kim walczą polacy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FAHR
Dołączył: 25 Cze 2013
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 22:58, 13 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Wszystko ładnie, pięknie ale nie oszukujmy się machanie pałą to machanie pałą i choćbyśmy nie wiem jak się starali to nie zrobimy z tego walki na miecze świetlne;)
ps. fakt, formowanie tyraliery, ruszanie, agresja do przećwiczenia, ale tak samo działoczyny do b10 o czym mówię przy każdym naszym spotkaniu i podstawy musztry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katzo
Dołączył: 14 Lis 2015
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 9:51, 14 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Wasyl, nie bierz tego do siebie. Piszę z punktu widzenia uczestnika i to po tej drugiej stronie. Uważam, że dowodzenie tłumem niekoniecznie jest trudniejsze niż zwartym oddziałem. Po prostu zauważyłem, że np. Jorgi "narzekał" że stoczniowcy się spóźniają i robią się "dziury". Wiesz, to jest spektakl dla ludzi ze swoim scenariuszem, dynamiką i widowiskowością. Im więcej rzeczy dogadamy wcześniej tym większy spokój później - zwłaszcza "zamieszanie bitewne". Tym bardziej, że stoczniowcy to też rekonstruktorzy "na co dzień" robiący za wojsko. Jak wiesz kto z kim i co robią, to możesz to według potrzeby skracać albo wydłużać. Np. w scenie aresztowania w mieszkaniu byliśmy dogadani z Jarkiem i zarówno on wiedział, że ma się wyrywać ale nie wyrwać jak i my wiedzieliśmy, że nie musimy go od razu wrzucać do Nyski i dać mu się wyszaleć. Swoją drogą była jedna rzecz, której nie widziałem wcześniej, za to warta upowszechnienia - jedna osoba, która pilnowała czasu - w naszym przypadku kierowca Nyski (Borowy?), który po dojeździe nie miał nic do roboty i podawał ile jeszcze zostało do końca sceny - i to było doskonałe! - jak słyszałem "dwie minuty do końca!" to wiedziałem, że jeszcze trzeba trochę "poświrować". Powtarzam jeszcze raz - to jest spektakl. Przedstawienie, gdzie wszystko jest "grane aktorsko" i wiesz jak się skończy, a liczbę rzeczy które mogą się "spiedrolić" ograniczamy do minimum. Ot wszystko...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sanchez
Dołączył: 09 Lis 2011
Posty: 3703
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 13:53, 14 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Witajcie Koledzy !!!!!!!!!!!!
Dopiero dzisiaj ochłonąłem po tym co się wydarzyło w sobotę Sporo to nas kosztowało pracy, nerwów i pieniędzy.... no ale cóż powiem wam było warto było warto !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Po zapoznaniu się z większością materiału filmowego i fotograficznego dochodzę do wniosku, że stanęliśmy na wysokości zadania. Gra aktorska cywilów była kapitalna, jestem pod wielkim wrażeniem kolegów i koleżanek z TGRH i Big Red One. Po prostu daliście czadu. Swoją grą wypełniliśmy pełne 55 minut więc wszystko poszło zgodnie z planem.
Mam tez listę, rzeczy które warto poprawić na przyszłość by było jeszcze lepiej Ale nie wiem czy chce teraz ją umieszczać Z pewnością brakowało łączności, ale brak nie był spowodowany naszym niedopatrzeniem. O środki łączności zabiegałem ostatnie dwa tygodnie ale niestety nie udało się załatwić.
Na przyszłość tylko wspomnę o tym, że do walki z tłumem nie chodzimy w czapce zimowej bo tam panuje gorąca atmosfera i można się przegrzać ) Nie wiem skąd się pojawił na głowie jednego z kolegów kask z przyłbicą wz83 który przywędrował chyba z przyszłości bo w 81 roku takich nie było. Co ciekawe w garderobie były dostępne moje kaski wz71 ( były wolne jeszcze 2 szt). Zarost - bez komentarza. Szkoda, ze pojazdy mimo wcześniejszych ustaleń nie miały włączonych świateł oraz lamp błyskowych. Na obszarze inscenizacji był kategoryczny zakaz przebywania osób niepełnoletnich - ja za to osobiście odpowiadałem swoją głową przed organizatorem i Policją. Więc szkoda, że mimo jasnych wytycznych parę osób olało moje słowa - taka sytuacja nie może się powtórzyć ponieważ gdy zdarzy się wypadek ja za to zostanę ukarany. No i co najważniejsze czytamy scenariusz !!!! ze zrozumieniem i do końca.
To taki wnioski na przyszłość Widowisko było zajebiste więc się nie czepiam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sanchez dnia Pon 14:06, 14 Gru 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
yorgin
Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Danzig
|
Wysłany: Pon 16:30, 14 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Dopóki się prezes Sanchez nie wypowiedział, to ja ze strachu przed Jego opinią milczałem Prawda jest taka, że to ja scenariusza nie doczytałem do końca i w ostatniej scenie spektaklu, zamiast doprowadzić do wyjazdu kolumny pojazdów, wyprowadziłem ludzi do prezentacji i ukłonu w stronę publiczności. Suma summarum myślę, że w związku z tym do katastrofy nie doszło, bo kiedy teraz analizuję, to jest wysoce prawdopodobne, że zanim by się pojazdy wymotały, wyjechały i ustawiły, to być może nie mielibyśmy już się komu ukłonić
Abstrahując od tego co powyżej, to uważam, że na tak skomplikowany scenariusz i w związku z tym na wielką możliwość wszelkiego rodzaju skuch i powaleń, to wyszło petarda. Oczywiście jest kilka spraw do poprawki. Koniecznie musimy poćwiczyć musztrę, bo to niezbędny, najtańszy i uświetniający całe show element. To taki element, który jest szlifem i wisienką na torcie profesjonalizmu grupy. Kolejna sprawa, która mną lekko targnęła. Dyscyplina - nie możemy, a zwłaszcza na próbach generalnych się rozłazić i szukać. Każdy stoi, albo siedzi na dupie, tam gdzie jego miejsce i tak aż do odwołania!!! Tak czy siak to są niuanse, które jakby nie zawaliły nam sprawy, bo to jakoś wspólnie przeszliśmy, daliśmy radę i końcowy efekt był bardzo dobry. Im więcej materiałów przeglądam, tym bardziej jestem tego pewny. Znam też bardzo pozytywne opinie osób postronnych. W związku z tym, chciałbym Wszystkim bardzo gorąco podziękować, bo naprawdę jest za co
Chciałbym też osoby o lekko słabszej konstrukcji psychicznej (o ile takie są) przeprosić za moje darcie ryja, zaangażowanie, które mogło zostać odebrane jako nadekspresja ewentualnie nadużywanie "slangu" Moje założenie jest takie, że nie można prawdziwie opowiadać o złych historiach i czasach, nie pokazując prawdziwych złoczyńców
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sanchez
Dołączył: 09 Lis 2011
Posty: 3703
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 17:46, 14 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
I tym pozytywnym akcentem - czyli wypowiedzią Yorgina możemy spokojnie zamknąć dyskusje.
Podsumowując było to nasze największe przedsięwzięcie w dotychczasowej historii Sojuszu. Pracowaliśmy na to kilka lat, tak aby 12 grudnia 2015 r. pokazać naszą siłę szerokiej publiczności. Wykorzystaliśmy okazje, że można to było połączyć z 15 leciem IPN-u który w 100 % pokrył koszta wydarzenia.
Czekam jeszcze na ich oficjalną opinie, bo na chwile obecną nie otrzymałem od nich informacji czy spełniliśmy ich oczekiwania.
Ale podkreślam to co napisałem powyżej, było warto poświecić swój czas aby to się odbyło. Wiadomo, że sukces ma wielu ojców .... Ale teraz mogę śmiało powiedzieć, że sukces jest wspólny bo bez Was to widowisko by się nie odbyło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
szafran
Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:53, 14 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Jutro podeślę Sanchezowi moje i Marcina spostrzeżenia jak to od strony publiczności było widać. Plus zdjęcia do wykorzystania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zomol
Dołączył: 21 Sty 2013
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 23:36, 14 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Panowie, powinniście takie dyskusje toczyć w jakimś zamkniętym dla ogółu Dziale Forum - co prawda dla mnie Wasze spostrzeżenia są dla mnie arcy-ciekawe, ale lepiej "strzec tajemnicy służbowej" - po co widz ma za bardzo wchodzić w Waszą kuchnie?
Z perspektywy moich doświadczeń i spostrzeżeń - rozwaga zawsze powinna brać górę nad widowiskiem, elementy jakich używacie do Reko - są de facto środkami przymusu bezpośredniego - wciąż funkcjonującymi np. w Służbie Więziennej, służą do obezwładniania i należy się nimi obchodzić bardzo ostrożnie. Tarcza - element niby ochronny - widziałem potłuczone nosy u użytkowników tarcz i pęknięte łuki brwiowe u "przeciwników".
Tłum - jak najbardziej powinien być zdyscyplinowany i pomysł "dowódcy" nie jest zły. Po linii służbowej - Policjant uczący moją grupę na szkoleniu w SOK szyków zwartych nie pozwolił na ćwiczenia z pozorantami - opowiadał o tym, jak była sytuacja na ćwiczeniach Policji, że część F-szy wcieliła się w rolę tłumu i jaką ogólną "bijatyką" skończyły się ćwiczenia - to powinno dać wyobrażenie tym jak trzeba zachować dyscyplinę i rozwagę. To jest tylko inscenizacja, teatr.
Mam parę pomysłów odnośnie scenariuszy - ale ich realizacja zależy od Waszego wyszkolenia. Prawdę mówiąc bardziej ciekawe od "dramatycznego" scenariusza i scen dantejskiego pałowania wydaje mi się wplecenie w scenariusz tworzenie szyków bojowych i operowanie nimi i zachowanie "tłumu" w zależności od tego co robi szyk. A same szyki - sami zobaczcie czy to nie cieszy oka https://www.youtube.com/watch?v=lqaQqF5OkLk
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zbych81
Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 23:44, 14 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Pomysł według mnie jak najbardziej wart rozwagi przy następnych akcjach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sanchez
Dołączył: 09 Lis 2011
Posty: 3703
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 1:00, 15 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Zomolu w tym temacie nie wpisujemy, rzeczy których musielibyśmy się wstydzić. Przy masie osób zawsze są wpadki, ale mimo potknięć i tak udało się nam zachować przyzwoity poziom. Scenariusz zrealizowany w 90 % - czas akcji 55 minut - na żywo bez przerw i dubli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|